Do ostatnich chwil nie wiedzieliśmy czy uda nam się wjechać
do Gambii. Sytuacja polityczna i próby jej opanowania przez wojska Unii
Afrykańskiej nie zachęcały do podróżowania po tym zwykle uśmiechniętym kraju.
Na szczęście wszystko poszło w dobrym kierunku a Gambia od niedawna ma nowego, demokratycznie
wybranego prezydenta.
Do Gambii, tuż po zażegnaniu konfliktu wjechaliśmy jako
jedni z pierwszych turystów. Nie zauważyliśmy niczego co mogłoby wskazywać na
niedawne problemy. Uśmiechy, pozdrowienia i podniesione w górę kciuki
świadczyły o tym, że dobrze zrobiliśmy a Gambia nadal będzie uśmiechem Afryki…
To jak fajnie się bawiliśmy pokazują zdjęcia…