Tydzień temu wróciliśmy z naszej ostatniej wyprawy do
Tadżykistanu i Kirgistanu. Tym razem piękny Kirgistan potraktowaliśmy trochę po
macoszemu by zagłębić się dalej w terytorium Tadżykistanu. Nie żałujemy. Udało
nam się przejechać większość trasy ciągnącej się wzdłuż granicy z Afganistanem,
przez kilka dni w podróży towarzyszyła nam wzburzona rzeka Pandż, asfalt raz
znikał a raz się pojawiał, góry otaczały nas przez cały ten czas... Udało się
nam dojechać do Duszanbe by spędzić chwilę w cywilizowanym świecie i po
szalonej nocy ruszyć dalej by wrócić do Kirgistanu i oddać mu trochę uwagi, na
którą zasługuje... To była bardzo udana wyprawa...